Chałka dyniowa z kruszonką. Słodzona syropem klonowym. Cudownie pachnąca, o pięknym kolorze ciasta, który zawdzięcza dodatkowi puree z dyni. To upieczenia jej zainspirowała mnie przepis Haley z Brewing Happiness. (koniecznie odwiedźcie jej bloga, ma super przepisy!). W mojej wersji jest mniej cukru, ale za to (żeby była równowaga ;)) na wierzchu wylądowała kruszonka. Bo z kruszonką wszystko jest zawsze lepsze!
CHAŁKOWE Q&A
Chałkowe Q&A – czyli szczere, choć z przymrożeniem oka 😉 odpowiedzi na pytania, które pojawią się Wam w głowie(a jeśli nie pojawią, to powinny!) czytając ten przepis:
- Tak, ten przepis zajmuje dużo czasu.
- Nie, nie można pominąć żadnego kroku lub przyspieszyć proces. Każdy krok jest ważny.
- Tak, w kuchni będziecie mieć armagedon – stan mojej kuchni na zdjęciu poniżej (a to nawet nie był najgorszy moment ;))
- TAK! efekt końcowy jest jak najbardziej warty tego całego zachodu!
CZAS PRZYGOTOWANIA: 3h 10m (bez puree dyniowego) 20 minut na przygotowanie ciasta +2h na wyrastanie + 20 minut na zaplatanie + 30 minut w piekarniku
PORCJE: 2 duże chałki (u mnie zajęły całą płaską blachę z piekarnika)
Składniki
- 2 saszetki suchych drożdży instant (2 razy 7g)
- 3/4 kubka ciepłej wody
- po jednej łyżeczce mąki, cukru i oleju
- 3/4 kubka puree dyniowego (około 150g), najlepiej sprawdza się dynia hokkaido (połówka małej)
- 1/3 kubka syropu klonowego
- 1/4 kubka oleju roślinnego (np. rzepakowy lub z pestek winogron)
- 1/3 kubka cukru kokosowego lub brązowego
- 3 duże jajka
- 1 łyżeczka soli
- 5 kubków mąki orkiszowej (plus szósty kubek do posypywania w czasie zagniatania i zaplatania :))
Kruszonka:
- 40g mąki orkiszowej
- 40g zimnego masła
- 30g brązowego cukru
Do podania:
- dżem, masło, miód – co lubicie
Instrukcje
PUREE DYNIOWE
- Do przepisu będziecie potrzebować puree z dyni. Warto je zrobić wcześniej – albo dzień wcześniej, albo dużo wcześniej i trzymać w zamrażarce. Instrukcje do upieczenia dyni znajdziecie na przykład w przepisie na dyniowe muffinki
PRZYGOTOWANIE CIASTA DROŻDŻOWEGO
- Przygotujcie drożdże. W dużej misce ( w której później będziecie łączyć wszystkie składniki na ciasto) wlewamy ciepłą wodę (nie wrzątek, żeby nie zabić drożdży – ciepła woda z kranu może być :)), dodajemy po łyżeczce oleju, cukru i mąki. Mieszamy. Wsypujemy droższe i delikatnie mieszamy (może być niedokładnie). Przykrywamy ściereczką i ustawiamy (w miarę możliwości) w ciepłym miejscu bez przeciągów na 10 minut. Całość powinna się mocno spienić w tym czasie.
- Po upływie 10 minut dodajemy do drożdży: puree z dyni, syrop klonowy, olej, jajka, cukier i sól. Mieszamy/miksujemy na małych obrotach do połączenia się składników. Następnie dodajemy mąkę po jednej kubków (razem 5 kubków). Przez pierwsze trzy szklanki możecie dalej miksować na niskich obrotach. Na czwartej i piątek szklance możecie zmienić na drewnianą łyżkę lub jeśli macie robota kuchennego z hakiem – na hak 🙂
- Gdy masa połączy się z mąką należy ją wyrabiać przez około 5-10 minut. Możecie to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy sposób to po prostu rękami na stolnicy – mocno podsypując ciasto mąką (ja wykorzystałam około pół szklanki mąki) bo ciasto będzie more, wiec będziecie potrzebowali mąki, by przeciwdziałać klejeniu się ciasta do rąk i stolnicy. Drugi sposób dla szczęśliwców posiadający robot kuchenny z hakiem – hak może to zrobić za Was :). Tutaj też warto dosypywać w czasie procesu mąkę, około pół szklanki, najlepiej po ściankach miski, to hak będzie wtedy ładnie z nich ściągał ciasto.
- Proces zagniatania kontynuujemy do osiągnięcia gładkiego, elastycznego ciasta. Wkładamy je do dużej miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy mokrą ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na dwie godziny. W tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość.
- W czasie gdy ciasto wyrasta, możemy przygotować kruszonkę (i milion innych rzeczy ;)). Mieszamy mąkę z cukrem. Zimne masło ścieramy na tarce o grubych oczkach do mieszanki mąki z cukrem. Ugniatamy palcami by uzyskać kawałki kruszonki. Wkładamy do lodówki.
ZAPLATANIE I PIECZENIE
- Po dwóch godzinach wyrastania, możemy przystąpić do zaplatania chałki. Najpierw przygotujmy sobie blachę, na której będziemy piec chałkę. Blachę wyglądamy papierem do pieczenia, który dodatkowo leciutko smarujemy olejem. Pamiętajcie, że jeśli Was przeraża zaplatanie 😉 to możecie po prostu uformować dwie podłużne bułki z tego ciasta i się nie przejmować zaplataniem 🙂 Natomiast jeśli chcecie by chałka pięknie wyglądała dzielicie ciasto na 6 części (po 3 na każdą z chałek). Następnie wałkujecie je ręką na blacie posypanym mąką do otrzymania około 30cm wałków. Trzy wałki kładziecie obok siebie, łączycie z jednej strony i zaplatacie warkocz (taks samo jak zaplata się warkocz na włosach ;)). Taki warkocz ostrożnie przekładacie na blachę do pieczenia (ja zsunęłam z deski na której zaplatałam na blachę). Następnie zaplatamy drugi kładziemy obok (zachowując odległość, bo w piekarniku jeszcze wyrosną).
- Nastawiamy piekarnik na 190 stopni C. Na nasze warkocze wysypujemy kruszonkę. Teraz możecie zostawić na blaszce chałki jeszcze do wyrośnięcia dodatkowe na pół godziny. Ale ja tak nie zrobiłam (bo brakło mi czasu 🙂 i wrzuciłam od razu do piekarnika na 28 minut. I wyrosły pięknie.
- Chałka wiadomo, najlepsza jest świeża z masełkiem lub dżemem. Może nie prosto z piekarnika, żebyscie nie poparzyli sobie przełyków 😉 Natomiast spokojnie dwa/trzy wytrzyma (chociaż wiadomo, ze z każdym dniem troszeczkę będzie się wysuszać. Na suchą chałkę cudownym patentem jest przygotowanie z nich francuskich tostów (mieszacie jajko z mlekiem, maczacie kromki i na chwilę na patelnię i podajecie z syropem klonowym – pychota!)
[…] 3. Na weekend: Chałka dyniowa z kruszonką […]
[…] Chałka dyniowa […]