Dieta sokowa, detoks sokowy, czyli oczyszczanie organizmu. Coś co chodziło za mną już od roku, ale nie byłam na to gotowa. Czemu się na nią zdecydowałam i jakie były efekty?
MOTYWACJA
Rok temu w lutym zdecydowałam się na tygodniową dietę oczyszczającą – polegała na jedzeniu tylko kasz, owoców i warzyw. Bez mięsa, bez cukru, bez “złych” tłuszczów, bez smażenia. Nie było to łatwe, ale spowodowało wiele pozytywnych zmian w moim sposobie odżywania. Lepiej poznałam potrzeby swojego organizmu. Odkryłam z czego mogę na co dzień rezygnować, a bez czego mój organizm absolutnie nie przetrwa dnia 😉 Co dokładnie zmieniłam już po detoksie? Bardzo rzadko jem mięso – nie z powodu przekonań – po prostu dużo lepiej się czuję. Jem natomiast ogromne porcje zróżnicowanych owoców i warzyw: w porannej owsiance, w zdrowych koktajlach, w ciastach, kaszach, makaronach i sałatkach. Muszę jednak przyznać, że sam detoks był dość wymagający i bardzo cieszyłam się po jego zakończeniu. I właśnie dlatego stwierdziłam, że nie jestem gotowa przetrwać paru dni pijąc tylko soki.
W tym roku jednak, po standardowo ciężkim grudniu przepełnionym tysiącem “wigilii” – z przyjaciółmi, służbowej i wreszcie tej właściwej, stwierdziłam, że warto znowu oczyścić organizm. Stwierdziłam jednak, że detoks warzywno owocowy, jak rok temu nie będzie już tak wielkim wyzwaniem. I dlatego powróciłam do rozważań o sokach – pod koniec stycznia spędziłam tydzień czytając o wszystkich za i przeciw, po czym w lutym zdecydowałam się na 3 dniową kurację.
OBIETNICA
Co właściwie może dać taka kuracja?
- odkwaszenie i oczyszczenie organizmu z toksyn, co wpłynie na lepsze samopoczucie oraz lepszy wygląd skóry, włosów i paznokci
- odpoczynek organizmu – brak stałych pokarmów zmniejsza wysiłek organizmu potrzebny to trawienia, dając mu czas na pozbycie się zalegającego pokarmu oraz poprawić metabolizm i dać przypływ dodatkowej energii
- zrzucenie nadprogramowych kilogramów, które jest w zasadzie efektem powyższego punktu. Daje to również motywację do kontynuacji zdrowego odżywiania.
JAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ?
- Po pierwsze zdecydujcie, czy chcecie sami przygotować takie soki, czy zamówić gotową kurację. Podejście samodzielne będzie tańsze oraz pozwoli na większą elastyczność w składzie soków. Wymaga jednak posiadania wyciskarki do owoców, warzyw i zieleniny, oraz naszego zaangażowania w zdobycie wiedzy o składzie soków. Pamiętajmy, że ta dieta nie polega na piciu jakiegokolwiek soku owocowego przez kilka dni – soki muszą dostarczać nam składników odżywczych niezbędnych o funkcjonowania naszego organizmu. Podejście z zamówieniem kuracji jest droższe, ale też bardzo wygodne – otrzymujemy gotowe soki każdego dnia i nasza rola ogranicza się do picia ich w odpowiednich odstępach i nie podjadaniu 🙂 Ja zdecydowałam się właśnie na tą opcję – 3 dniową kurację od CLEANSE ME z dwóch powodów. Raz, bo odkładam narazie kupno wyciskarki, bo naprawdę nie mam już miejsca na blacie kuchennym. Dwa, bo stwierdziłam, że jak już za kurację zapłacę, to z na pewno dotrwam do ostatniego dnia.
- Zdecydujcie na czas trwania kuracji. Moim zdaniem jeden dzień to zdecydowanie za mało – organizm bardziej może to potraktować jako głodzenie i zacząć odkładać tłuszcz dla zapewnienia sobie energii. Dobrą opcją są trzy, cztery lub pięć dni. Taka długość zapewni oczekiwane efekty. Dłuższa kuracja może być już dla nas po prostu niezdrowa i zamiast sobie pomóc zaszkodzimy swojemu zdrowiu – pamiętajcie o tym, że dieta sokowa to dieta niskokaloryczna i w dłuższym czasie może osłabić organizm.
- Nie zaczynajcie kuracji pochopnie i bez przygotowania organizmu! Przed dietą należy przez 2-3 dni nie pić alkoholu, kawy, ograniczyć spożywanie cukru, mięsa i nabiału. Nie zaczynajcie diety w poniedziałek po weekendzie pełnym imprez i objadania się. Szok dla organizmu będzie zbyt wielki – i albo będziecie się bardzo źle czuli, albo po prostu nie wytrzymacie w diecie.
- Powiedzcie bliskim o diecie i zaznaczcie, że to oznacza, że w tym czasie nie pójdziecie z nimi na kolację na miasto, nie napijecie się z nimi wina wieczorem i raczej nie ugotujecie im lunchu do pracy 😉
JAK PRZEŻYĆ 3 DNI BEZ JEDZENIA?
- Detox buddy 🙂 Jeśli wśród Twoich przyjaciół jest ktoś, kto również chciałby przetestować taką dietę, zróbcie to razem. Będziecie się nawzajem motywować i wspierać. I nikt inny tak dobrze nie zrozumie Twojej tęsknoty za chrupaniem (serio, jest takie uczucie).
- Nie przemęczaj się. Odłóż treningi na kolejny tydzień – nic się nie stanie. Pójdź wcześniej spać. Wyśpij się.
- Nawadniaj organizm. To może brzmi dziwnie, bo przecież cały dzień pijesz soki. Jednak to nie zwalnia z obowiązku picia wody – przynajmniej 1,5l dziennie.
- Jeśli zdecydujesz się na dietę sokową w zimie – ciepło się ubieraj. I pamiętaj, że możesz pić zieloną lub ziołową herbatę. Przez to, że Twój organizm nie trawi stałych pokarmów, to nie wytwarza tyle ciepła i energii co zazwyczaj – i może Ci być po prostu zimno.
- Pozytywne nastawienie. Dieta sokowa to nie jest coś, do czego Cię ktoś zmusza, a sam/sama się na nią decydujesz. Pamiętaj o tym. Pamiętaj o pozytywnych efektach, które dieta sokowa przyniesie. Ciesz się tym. I dasz radę – w końcu to tylko kilka dni.
EFEKTY
Jakie dla mnie były te trzy dni i jakie widzę efekty?
Pierwszy dzień związany głównie z zaspokojeniem ciekawości swojej i innych. Byłam ciekawa smaków kolejnych soków (5. z cytrusami i 6. z burakiem okazały się moimi ulubionymi :)) i odpowiadałam na wiele pytań pt. “Jak się czujesz? Czy jest bardzo źle? Czy już się łamiesz?”. Generalnie dzień do przeżycia.
Drugi dzień był najcięższy. Czułam spadki energii, ciągle mi było zimno i pół dnia lekko bolała mnie głowa. Byłam jednak przygotowania na takie skutki uboczne – wszyscy o nich piszą. Ponadto bardzo, bardzo bardzo brakowało mi stałego jedzenia. Czegoś do gryzienia i chrupania. Serio. Marzyłam nawet o twardych jabłkach, kalarepie lub marchewce. Absurd 🙂
Trzeci dzień był o dziwo najłatwiejszy. Miałam duży przypływ energii, znałam już reakcje swojego organizmu. Plus wiedziałam, że za moment koniec.
Jakie były efekty?
- poczucie lekkości i dużo mniejszy apetyt – mimo, że w czasie diety wydawało mi się, że jak tylko się skończy zjem całe góry jedzenia, to czwartego dnia okazało się, ze wcale nie mam takiej potrzeby 🙂
- zastrzyk energii – zarówno fizycznie jak i psychicznie – dieta sokowa daje dużą satysfakcję – w końcu to wygrana walka z naszymi zachciankami jedzeniowymi
- 3 kg na wadze w dół – oczywiście połowa wróciła w kolejne dni po prostu z faktu posiadania pokarmu w organizmie 😉 reszta jednak nie wróciła
To już chyba wszystko. Wyszła bardzo długa notka, ale chciałam Wam przedstawić swoje doświadczenia jak najdokładniej. Jeśli jednak pojawiły by się Wam dodatkowe pytania – piszcie w komentarzach lub przez formularz kontaktowy 🙂
Super tak trzymaj. Warto czasem robić takie sokowe “głodówki”. 🙂 To tylko wychodzi na zdrowie.:)