Lubicie bób? Bo ja uwielbiam! Jak byłam mała nie ogarniałam kalendarza sezonowości warzyw i owoców tak jak dzisiaj. Ale pamiętam, że zawsze wyczekiwałam dwóch momentów w roku. Pierwszy, gdy pojawia się bób, kolejny gdy pojawia się kukurydza w kolbach. Jako, że obecnie na straganach króluje bób, dzisiaj propozycja zdecydowanie sezonowa. Sałatka z bobem, młodymi ziemniaczkami, rzodkiewką i koperkiem. Prosto, pysznie, zdrowo.
Co sprawia, ze ta sałatka z bobem jest taka pyszna? Ma w sobie masę sezonowych pyszności: młode ziemniaczki, młody bób, chrupiącą rzodkiewkę i aromatyczny koperek. Czyli masa zdrowia, witamin i dzięki dodatkowi bobu spora dawka białka jak na sałatkę. Całość doprawiona jest musztardowym vinegrette, który świetnie dopełnia smaku i dodaje lekkiej ostrości.
Czy można wprowadzać do niej zmiany? Oczywiście że tak 🙂 Gdy minie sezon na młode ziemniaczki można zastąpić zwyczajnymi, chociaż warto wspomnieć, że te młode oprócz walorów smakowych mają też niższy indeks glikemiczny 🙂 Bób w tym przepisie najlepiej sprawdzi się młody, z początku sezonu, ale słyszałam, że mrożony czasem też daje radę w takich przepisach. Młody natomiast jest najsmaczniejszy i najłatwiej się obiera. Więc jeśli macie do wyboru “starszy” bób z końcówki sezonu, to pewnie lepiej użyć mrożonego. Oprócz rzodkiewki ta sałatka z bobem chętnie przyjmie też białą rzepę lub ogórki małosolne – będą pasować smakowo plus dodadzą dodatkowy element “chrupiący” 🙂
SZCZEGÓŁY
4-5
30 minut
1h 20 minut (w tym około 30 minut na stygnięcie ziemniaczków)
łatwa
SKŁADNIKI
1kg młodych ziemniaków
500g bobu
10 rzodkiewek
garść poszatkowanego szczypiorku (u mnie połowa kupnego pęczku, wybierzcie ten gruby szczypiorek, nie cieniutki)
garść poszatkowanego koperku (u mnie połowa kupnego pęczku)
25g kiełków rzodkiewki
SOS
5 łyżek oliwy
2 łyżki octu winnego/jabłkowego
2 łyżki musztardy
sól i pieprz (najlepiej świeżo zmielone)
INSTRUKCJE
- Zaczynamy od ugotowania ziemniaczków. Możecie spokojnie zrobić to wcześniej, bo i tak będą musiały wystygnąć. Czyścimy ziemniaki, w młodych zostawiamy skórkę. Gotujemy w osolonej wodzie około 15 minut – do miękkości. Sprawdzajcie widelcem, ma wchodzić, ale mają nie być rozgotowane. Jeśli używacie starszych ziemniaków obierzcie je i pokrójcie od razu na kawałki. Będą się gotować krócej, ale powinny się równo ugotować (zamiast miękko na zewnątrz i twardo wewnątrz ;)). Odcedzamy i zostawiamy do ostudzenia.
- Gotujemy bób. Wrzucajmy do dobrze osolonej wody (2 płaskie łyżki). Młody bób od momentu zagotowania się wody gotujemy 5-7 minut. Sprawdzajcie na bieżąco – jeśli już nie będzie twardy, odcedzajcie. W sałatce bób nie może być miękki bo go nie obierzecie lub rozwali się przy wymieszaniu sałatki. Starszy bób będzie się gotował dłużej – pewnie przynajmniej 10 minut – sprawdzajcie. Jak będzie gotowy odcedzacie i przelewacie zimną wodą.
- Gdy ziemniaczki stygną możemy przygotować pozostałe składniki. Kroimy rzodkiewkę (w półtalarki lub słupki), szatkujemy szczypiorek i koperek.
- Łączymy składniki sosu: oliwę, ocet i musztardę. Sól i pieprz dodajemy do sosu lub później bezpośrednio do sałatki.
- Gdy wystygną ziemniaczki i bób mieszamy wszystkie składniki i zalewamy sosem. Próbujemy i opcjonalnie doprawiamy solą i pieprzem. Sałatka i sos potrzebują chwili na przegryzienie się smaków. Dlatego najlepsza będzie po kilku godzinach w lodówce, ale oczywiście możecie zajadać od razu.
- Sałatka spokojnie wytrzyma dwa dni w lodówce – tylko koniecznie przykryjcie miskę, żeby nie wyschła.